14 czerwca 2011
Październik
maska pozornego Słońca
zdecydowanie gasi pogłoski
jakoby jeszcze nie wszystko stracone
jakoby coś przeżyć miało zimę
most obniżonego nieba
dusi rękami swoich mgieł
resztki szerokich afirmacji
czuła na dotyk przestrzeń
odrzuca gestem zniewagi
traktat o baśni kolorów
nie opiera się jednak
manipulacjom stygnącej Ziemi
zaschły ze znużenia deszcz
rozlewa niewidzialne kałuże
na niedogrzanych alejach
szklanego ogrodu
zastygłych owoców
¡Atencion! Seis de octubre del ano pasado fue un día de ira, desesperacion, impotencia. Le pregunte por que.La mejilla ... El cinismo ... Las mentiras ... Despues de todo, porque no significa nada... Encontrar un estúpido ... Yo soy culpable, porque no le gusta algo ... Puedo ir ... Muy doloroso golpe ... Tengo que entender ... Solo mi amigo donna Ula aparecio como un dios de una máquina.Hable por telefono, y ella un círculo a mi alrededor.El mundo nuevo no era el LSD diabolica.Esto es parte de mi "Diarios".