10 czerwca 2010
Bezpłodność
na łące pośród traw
świerszcz cicho swą melodię gra
a słońce zza chmur
promieniem swym złotym ogrzewa
po liściu leniwie przechadza się ślimak
swój dom ma przy sobie niczego mu nie brak
wiatr tańczy wesoło wśród kwiatów i traw
i bocian przyleciał z rodziną nad staw
lecz nie ma na łące motyla barwnego
tak smutno w tym miejscu bez niego
Irmo