10 marca 2012
Interpretacja
Adam wstał, przeciągnął się,
włosy przygładził -
nagusieńki,
jak go Pan Bóg stworzył, a stworzył
kompletnie od A do Zet
na swoje podobieństwo.
Kurde, jaki ten świat jest piękny!
Ja pieprzę!
Ptaszki latają, ryby pluskają, drzewa ugięte
od owoców,
aromatyczna trawa, kwiaty, motyle,
jelonki.
Wykąpał się w strumieniu, a gdy wychodził -
woda biegła w kropelkach ramionami,
torsem
po brzuchu,
niżej
udami
do stóp -
zmysłowo pieszcząc naprężoną skórę.
Słońce lizało plecy.
Lekki wietrzyk muskał pośladki.
Ale Raj - pomyślał - tak jakoś głęboko
wzdychając,
że aż usłyszał to Stwórca..
.