Poezja

gabrysia cabaj


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

28 czerwca 2013

Batumi

Nie klikam w „To lubię”
nie strzępię języka – ja tutaj żydzę
w myśl przysłowia: kochajmy się..
 
Kiedy  przynosi morze kopru
na biały stolik, wtedy odpływam

Ktoś mi odwraca rzeczne kleksy,
pod nos podsuwa Piękne Istoty.
Coś tu nie pasi, że świerszcz
to konik,
i dziwnie tak czytać: Creatures.

Koper odmierzam po trzy garście,
po cichu
kładąc się w brzuchu mężczyzny
i mruczę na pomysł
wody z ogniem,
jakby to było synchronicznie -
 
a tu mi oddech złóż
na karku,
niech będę uspokojona.

Nie tak wysoko jak na łące
i nie uciskiem o podgardle,

niżej trochę,
jakbyś chciał obierać
pomarańcze.

Niżej -
pod żebra,
potem tnij na wylot
do cna -
sokiem po palcach
. . . . . . . . . . . . . .
 
Więcej już kopru mi nie przynoś.
Chcesz?

Zaparzę nam herbaty
 
 
.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1