20 lipca 2011
Rodziła się drogami natury
Poczęła się dużo wcześniej.
Trzydzieści lat temu -
- akurat napinała łuk brzucha,
kopała, przekręcała z boku
na bok - pamiętam jej czkawkę
notoryczną (została do dzisiaj).
Śpiewaliśmy dla niej patriotyczne
pieśni; pukaliśmy - halo, to my
czy nas słyszysz?
Zgaga przeplatana była modlitwą;
mdłości - nadzieją na przyszłość.
W połowie grudnia,
w uzasadnionych pretensjach do życia,
wyszła na światło - czerwona,
obrośnięta jak małpa.
Nasza Wolność?
Nasze Schengen?
Mała Celeste -
odtąd solidarność rodzinna.
2010-08-30.
.