21 sierpnia 2014
nieślub
nazywasz mnie modliszką
uszlachetniam kąciki
ust uśmiechem
w dłoni niestrawione opłatki
kwilą jak dziecko
liczysz filary
kolorowych kamienic
betonowe anioły
zwisają z kościelnego dachu
odbija się nam
dzwonem z ratusza
w samo południe
słońce wypala
znamiona