14 stycznia 2016
Poliskelion
znów jesteś królewną w papierowych trumniakach
wybiegasz z bezdennej nocy. zmienia się dekoracja
otwarty kuferek. wypełza żmija, błyszczące samolociki
lecą walczyć z chmurami, topić się w słońcach
niestałość jest cudowna. właśnie wymyślam
ci piekło, niekończący się melanż
w podziemiach dyskoteki- żulernia
zapomniane celebrytki grają w butelkę
ich mężowie w zwientje tikken
modelka size plus przewraca się w błocie
jutro zostaniesz zmarłą miss Czechosłowacji
najpiękniejszą przodowniczką pracy
Związku Socjalistycznych Republik Weimarskich
albo skończysz z zadrutowaną buzią
na zapadłej prowincji, pierwszej stronie
podręcznika do historii
paru osiłków zaklętych w żaby
zarechocze się ze śmiechu na amen