23 maja 2016
Mobilny punkt poboru
Baśń folkopodobna
teza do obalenia:
zakochanie to śmieszne miasto gdzie
idziesz po bułki, wracasz z paczką konfetti
(albo pinesek- dopowiada diabeł)
trzeba przejrzeć okruchy
szare, ciemnozielone, ultrafioletowe
gdzieś na dobrym świecie ktoś daje się wkręcić
że żółw z mapą zamiast skorupy jest metaforą
(nie sposób dowiedzieć się, czego)
inni głową się nad odpowiedzią na pytanie:
,,jeśli za sprawą zegarmistrza- partacza
twój wewnętrzny budzik będzie iść
dwukrotnie wolniej niż powinien (sekundy nieparzyste!)
to wolisz się starzeć od prawej czy lewej strony?"
śmieszne to życie. w odpustowym kalejdoskopie
widzę wyraźnie, że Goofy ma twarz
Saddama Hussajna
na razie- kolorowy mętlik. gdy ostatni grzesznik
przeciśnie się do nieba przez ucho igielne
będzie można zobaczyć Całość. Wielkiego Ulepa
chyba nie chcę