14 czerwca 2017
Docenzurować!
z cyklu Kwadratura szyi
znów byłem na pokazie szklanej mody
wymyślają się eufemizmy, wymówki
a w każdej - rośnie kropelka. i dobrze
dziesiątki kobiet - w prawo, w lewo
samobieżne kukły na straganie, od wieków
zanurzone w gęstych cieczach
(barwy zmyły się, gdy nie było nas jeszcze
na świecie. wyjątkowo toksyczna powódź)
przytulam. dym gryzie w oczy
(pokój - kurny Pałac Kultury
gospoda dla dwóch osób)
po północy pożyczę ci marzenie, wybujałe sny
kolorowe jak tęcza LGBT
czyste jak biel flagi za oknem
(znów się poddałem)
bierz, zanim nas wyrzucą
za niezapłacony rachunek
urzędnik strzegący moralności
(cokolwiek jeszcze znaczy to słowo)
zamaże nazwy na etykietach
i, straciwszy węch i smak
upijemy się w parku płynem do mycia naczyń
myśląc, że to gin