27 marca 2011
Słuchaczka
obrazy pamiętają niedziele, gdy była ciepła
owłosione kapcie przygarbiony wzrok
woń świec nie wietrzone zmarszczki
siwe uśmiechy
zmieniła się sczerniała
niski głos każdego dnia wprawiał w jej serce
brudne okienko (używane z Torunia)
nauczyła się podglądać schody kruche szkło
wizjer spod skóry zaczął gryźć tylko nieznajomych
usta złączyły się z tym co głodne modlitw
wisiało nad progiem zaczęła wierzyć głosom
że wszędzie rozpanoszyły się pejsy i czerwone
partyjne gwiazdki
radio ciągle grało