Poezja

JoT Eff


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

14 marca 2011

Bąbelki

Jolce puchną oczy. Bez powodu
- stwierdza i sięga po butelkę żywca.
   Życie lubi wzbierać jak piana z piwa,
   nalanego pochopnie do środka,
   zamiast pieścić delikatnie ściankę
   szklanki.

   Zobaczyć można tylko to, co wypływa
   na powierzchnię, a co skrywa się
   na dnie, można jedynie sobie wyobrażać.
Jolce drży pękający kącik ust.
Zmora dzisiejszej cywilizacji.

Tulę ją. Czuję, jak się wyślizguje,
ale będę trzymać. Tak długo, aż
zabraknie sił. Przyjaźń.
   Kolejny raz możemy się nie wspiąć.
   To, co ponad, zawsze wymaga wysiłku.

Mówi, że on wrócił. Znowu. W znowu
jest tyle sensu, co w odpalaniu petard
w dzień.
   Dużo huku, a jasność dnia wyklucza
   oglądanie fajerwerków.



z cyklu  ' z Jolką"






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1