1 lutego 2011
Powrót
Przegrała z pogonią rodziców
a może przegrał?
W sumie nie wiadomo.
Choć później byli ciekawi
lecz wtedy nawet sprawdzić
już nie mogli.
Słabe jeszcze rączki
nie utrzymały w garściach życia.
W niewinności swej
i naiwności
trzepocąco odleciało
palce rozcapierzone
otwarte usta
bez krzyku
wróciło tam
skąd ledwo zdążyło przyjść.
Bo za wcześnie.
Bo w złym momencie.
A niby tylko Bóg
ma władzę nad ludzkim życiem.