6 stycznia 2015
wczoraj i dziś
ci bez adresu mają swój zegar
wracają
do zasypanych śniegiem działek
jeden z nich palił peta
drugi niósł chleb
za nimi dreptał rudy pies
wciąż pada skrzypi mróz
nie ma komina stara buda
ogniem myśl
nie skarżyć się na boga