Teresa Tomys, 5 stycznia 2014
rozsypane na kolorowej poduszce
wyglądają jak czarny motyl
połyskujący srebrem
wokół obrazy – zapamiętany miniony czas
tyle kolorów leśnych dróg
kwiatów
i kosz dojrzałych brzoskwiń
wóz a przy nim konie
dziewczyna z warkoczami
betonowe przęsło płotu z dziurką
żyjące ściany z ciszą w środku
żeby chociaż szept
wczorajsza myśl - oczekiwaniem
pozwala jeszcze wierzyć
I.2013
Teresa Tomys, 4 stycznia 2014
znowu go spotkałam
siedział skulony pośród spacerujących
nie zwrócił na mnie uwagi
znużony wstał
wyprężył rudy grzbiet i odszedł
jego dostojny spokojny krok
i tak wystraszył gołębie
…
zdążyły odfrunąć
I.2013
Teresa Tomys, 4 stycznia 2014
zatopiona w krajobraz
drżę w szponach wiatru
włosy zapinam srebrem
jestem trzciną
twój ślad zastyga
jak deszcz w zwierciadłach kropli
zdumiewa mnie biel dłoni
zamkniętych nade mną jak skrzydła
kim jesteś
I.2014
Teresa Tomys, 3 stycznia 2014
jestem styczniowym dniem
zmrożonym blaskiem słońca
w śniegowym kołnierzu
rozkładam lodową taflę
na kwadracie łąki
jak palec na ustach
pomagam Ci milczeć
i tak nie zapytasz o zimowe wieczory
Teresa Tomys, 27 grudnia 2013
z babcią łączyła mnie tylko
jej aksamitna spódnica
przysłana przez ciocię
długa i duża
ciężka od kurzu dziesięcioleci
ale
wystarczyła na wymarzoną sukienkę
było z czego wycinać
kiedy
dopięłam do niej
gipiurowe mankiety i kołnierzyk
nabrała lekkości
budziła podziw
odnalazłam w niej
zapach pokoju mamy
XII.2013
Teresa Tomys, 21 grudnia 2013
w grudniowe popołudnie
miedzy łzami a nieważną rozmową
przywołałam niezapomniane
jej uśmiech
struclę z makiem
kompot z suszonych owoców
i anielskie włosy na pachnącej choince
nigdy nie chciała gwiazdkowych podarunków
twoje zdrowie, dziecko…
to mój najlepszy prezent
kochana
czuję że jest obok w kwiatach grudnika
jestem pewna uśmiecha się do mnie
ze starej fotografii
i jak zwykle nic nie mówi
XII.2011
Teresa Tomys, 13 grudnia 2013
przy stole
coraz więcej pustych miejsc
biały obrus
nietknięty opłatek talerz
wspomnieniami powroty
uśmiech matki radość dzieci
jakieś krzyki
śmiech
blask choinkowych światełek
zapach świerku
lukrowanych pierników
szelest otwieranych prezentów
kilka pięknych dni
XII.2013
Teresa Tomys, 6 grudnia 2013
mam też to najlepsze
na świat
przez uchylone
widzę aż po horyzont
dostrzegam blask naszego czasu
bruzdy w zniekształconym asfalcie
połyskujące oczy kałuż
sznur samochodów
hałas
deszcz oddychające niebo
złote słońce
ptaki
każdego wieczora księżyc
i pewność
że jutro jak wczoraj
będzie pełne życia
XII.2013
Teresa Tomys, 22 listopada 2013
nieoczekiwane powroty synów
nocą na palcach
bez zbędnych szmerów
zamknięty w sobie
niemy jak karp wyrzucony na brzeg
gaśniesz
pulsująca miarowa cisza
to początek bez dalszego ciągu
a jeszcze wczoraj
ulegli jak wosk razem
tu
gdzie płot pięknie malowany
na uwięzi złote pnącze
tam i z powrotem
dotrzeć do tęczy
zwiastującej dobrą pogodę
nie pytam
XI.2013
Teresa Tomys, 21 listopada 2013
wierszem
przejrzyście prostym śpiewam
parę taktów i słów
by trafić
fragmentem poematu
w dobry humor
właściwy czas
w oczekiwaniu owacji
dla ciebie gram
słyszysz
XI.2013
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.