7 marca 2012
Kulturkampf
Cały "nowy" drugi obieg ma być pod kontrolą,
razem z tymi, co w nim sobie na śmiałość pozwolą.
Kontrolujmy całą prasę - tak, by nawet odrzucone
w dalszym ciągu było nasze. Niech mówi za drugą stronę,
by innego już wyboru żadnego nie miała
i z tych naszych - odrzuconych korzystać musiała.
Nie ma miejsca dla Kościoła w przestrzeni medialnej!
Zmutować tych, co chcą wołać - w fazie prenatalnej.
Układ obejmuje całość. Pilnować poczęcia!
Problem przecież można zgasić już na dobrych chęciach!
Ma być tak jak ustalono: zło i mniejsze zło!
Od dziennika do pornola - wszystko "To jest to!"!
Szary, zwykły, prosty człowiek kogoś słuchać musi.
Wie, że wszystko jest nieprawdą i że chcą w nim zdusić
nawet iskierkę nadziei razem z resztką Ducha.
Chce, czy nie chce, jednak widzi, obserwuje, słucha.
Potem idzie do Kościoła, albo na ulicę,
a tam rzecznik kulturkampfu pcha się na mównicę.
Namnożyło nam się loży. Kopernik się zbudził.
Wstał też Przesąd Zwyciężony - schował się wśród ludzi.
Legalny jest Łukasiński, legalny B,nai B,rith.
Wielki Wschód na wschód wyruszył, a z nim szkocki ryt.
Kiedyś były Komitety - dziś są obediencje.
Wielka Loża Narodowa ma swoją kadencję.
Kulturkampf jest w ofensywie. Kościół się ugina.
W końcu sam o tolerancji rozmowy zaczynał.
Teraz trudno już zatrzymać wyciągniętą rękę.
Miłosierdzia jeszcze prosi, lecz pójdzie na mękę.
My podążać do Canossy jednak nie musimy!
Jeśli razem się skrzykniemy! Za szable chwycimy!