7 października 2012
Narodowiec
Skarbem jest dla mnie polskie państwo
I stara ludzi w nim wspólnota.
Wiem, że jest władza i poddaństwo,
Że jest w nim rozum i głupota.
Że ciągłość jest pokoleniowa.
Są cudzoziemcy i przybysze.
I myśl jest wspólna - ta państwowa
I jeden język w kraju słyszę.
Ludzie się mienią chrześcijanami.
Mają swe barwy i symbole.
I jedno niebo jest nad nami,
A my pełnimy różne role.
Polska wartością samą w sobie
Dla wszystkich równą być powinna!
Różni się od człowieka człowiek.
Ideologia - każda inna.
Jedni się śmieją - inni płaczą.
Znajdą się też inne podziały.
Niech jednak słowa jedno znaczą!
I przekaz ma być zrozumiały!
Polska jest naszym wspólnym skarbem!
I o Nią wspólna ma być troska!
Podziały w niej są ciężkim garbem,
lecz tu króluje Matka Boska!
Nie jakaś Unia! Nie masoni!
Nie korporacje! Bezbożnicy!
Tu wiara swych wartości broni.
Tu każdy człowiek na ulicy
Szacunku jest tak samo godny,
Jak wielki grzesznik na urzędzie.
I bogacz i człowiek bezdomny
Był, jest i w Niej na zawsze będzie
Ojczyzny synem i Polakiem,
A reszta mniejsze ma znaczenie!
I każdy tu pod orlim znakiem
bronić ma państwo i tę ziemię!
Każda rzecz inna - mniej istotna.
Liczy się Polska i Wspólnota!
Stąd moja prośba tysiąckrotna:
Rozmawiać trzeba o kłopotach!
Przyjąć zasadę zrozumienia
i wzajemnego szanowania,
bo innej drogi dla nas nie ma!
Wspomnijmy o naszych Powstaniach!
Popatrzmy na innych destrukcję
i na to, co się w świecie dzieje.
Napiszmy Nową Konstytucję,
a Bogu powierzmy nadzieję.