1 listopada 2012
Przemyślenia nie mają pomników
Oni tutaj na pewno przylecą
i tym pewniej im większe przeszkody!
Nawet jeśli w tej sprawie coś wiedzą -
Nie odstąpią na krok - Nie ma mowy!
*
Czy możemy coś zrobić? - Nie lecieć?
Teraz, kiedy jest wszystko gotowe?
A co światu... co ludziom powiedzieć?
Będą śmiać się i stukać się w głowę!
Tutka sprawna. Jest po remoncie.
Mogą tylko nam zamknąć lotnisko.
Zobaczymy. Dobrej myśli bądźcie!
Usiądziemy gdzie indziej, gdzieś blisko.
*
Zabieramy osoby znaczące:
generałów natowskich, biskupów,
z drugiej strony osoby wiodące.
Nie odważą się na tyle trupów!
Straszą pewnie. To byłby skandal.
Polska przecież to nie Czeczenia.
Świat zobaczyłby jaka to banda!
Taki akt by zbyt wiele pozmieniał!
*
Co robimy? "Jak" sprawdzi na miejscu.
Tam jest mgła. Zmontowali pogodę.
Zobaczymy przy pierwszym podejściu.
Startujemy. Nie czekać na zgodę!
*
Przemyślenia nie mają pomników,
ale gęste są od nich cmentarze.
Stosy niewykrzyczanych okrzyków
leżą obok niespełnionych marzeń.
Przyklękamy i zapalamy
myśli, których nie powiemy głośno.
Odpowiedzi nieznanych szukamy.
Zapytania na grobach wciąż rosną.
Otulamy naszym westchnieniem
los rzucony, lub przez kogoś dany,
nieświadomość, ból i cierpienie,
a najbardziej ze wszystkich nas samych.