Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

23 stycznia 2013

Zdzisia w lustrze

Został pustostan po pannie Zdzisi,
a stare lustro na dole wisi.
Dawniej mówiono na nie - weneckie.
Patrzyły przez nie oczy ubeckie,
kto przy dzienniku wychodził z domu.
Za ścianą krył się z kamerą komuch.
Kiedyś na klatce, spod trójki Zdzisia
postanowiła - musi dać dzisiaj,
a pan listonosz wolał przy lustrze.
Podobno nawet i w Kamasutrze
nie było takiej skręconej pozy,
a gość zza lustra raport przedłożył.
Cóż to się działo?! Cóż to się działo?!
Wielu ekspertów się nazjeżdżało
i każdy tylko pytał o Zdzisię.
Emigrowała. Nie ma jej dzisiaj.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1