Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

29 września 2013

W Hotelu Złamanych Serc

W Hotelu Złamanych Serc
Gość śpiewał "Budzikom śmierć",
A ty się trzymałaś klamki.
Decyzja nie znosi mamki.

Już serce miałaś złamane.
Czekałem słowa - Zostanę!
Cokolwiek by się nie stało!
A radio o śmierci grało.

W pokoju straconych złudzeń
Wciąż szczęścia szukają ludzie
Zgubieni, jak my samotni,
Więźniowie serc - dożywotni.

Po ścieżkach jak wejście w grób
Nie zrezygnujesz już z prób
I zawsze będzie ci mało,
a radio grało i grało...

Bywają noce bez końca.
Ze stołów wszystko się strąca.
Pierwsze spadają budziki.
Nie umiesz żyć bez muzyki.

Z porankiem wrócił dylemat.
Mówiłaś - Stąd wyjścia nie ma!
Wyszliśmy razem przez ścianę.
Zostały serca złamane.

A w górze budzik terkotał
nad szklanym wyjściem z Marriotta.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1