Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

12 października 2013

Miotła

Mogła Thatcher - mogę ja.
Będę dobra, albo zła.
Pomyślała - też zobaczę,
ale poszło jej inaczej.

Usunęła najpierw progi
i zaczęła od podłogi.
Potem wyrzuciła łóżka.
Poduszkę zdjęła z podnóżka.

Przyklęknęła na klęczniku.
Potem bez wielkiego krzyku,
wyniosła go do piwnicy.
Pozbierała szkło z ulicy.

Mogły po niej przejść parady.
Do Londynu po przykłady
wyjeżdżała kilkakrotnie.
Jeździć bez metra okropnie.

Udręką było kopanie.
Stadion stał, lecz marne granie.
Wszędzie się wdzierała woda.
Pływać trudno. Kasy szkoda.

Thatcher chociaż miała flotę,
a tu kłopot za kłopotem.
Jak nie premier - dobre premie.
Er zapadło się pod ziemie.

Wylazło na Ursynowie.
Posiedziałby w domu człowiek,
albo pojechał na grzyby,
lecz to nie dla dam prawdziwych.

Została ruska ruletka.
Plotkowanie o napletkach.
Pozmywać i powycierać
i do domu się zabierać.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1