Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

18 października 2013

Praska ballada

Kiedy na Pradze wieczór zapada,
ludzkie okrzyki nie dają spać.
Stalową idzie praska ballada
będzie o wszystko tu z losem grać.

I gdzieś ma rady, że nie wypada.
Włóczyć się samej. Na rogu stać.
Pamięta Pruszków. Pamięta Dziada.
Praska ballada sprzed kilku lat.

Znają ją Szmulki. Zna ją Targowa.
Na Pradze nie ma czego się bać.
Już za komuny była ludowa.
Teraz na dużo więcej ją stać.

Podorabiała się na koronie.
Przepiła wszystko. Taki gest ma.
Ma tę melodię  jeszcze na koniec
i ze swym losem o wszystko gra.

Bywało lepiej. Bywało gorzej.
Nieraz rzuciło się k... mać.
Tu jest u siebie. Tu wszystko może.
Chcesz z nią zakręcić - to z góry płać!

Kiedy na Pradze wieczór zapada,
życie powstaje. Na metę mknie.
Stalową idzie praska ballada.
Bywało gorzej. Nie jest tak źle.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1