Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

7 marca 2014

Kocioł świata

Tarabani kocioł świata. Wielki krzyk za oknem.
Straszy, huczy, jeździ, lata. Wrażenie okropne.
Nie da pożyć ci spokojnie wielkie poruszenie.
Telewizje uderzają. Broń na każdej scenie.

Film o wieżach już się przeżarł. Serwują nam nowy.
Na szerokiej panoramie wielki wstrząs światowy.
Aktorzyny z bożej łaski znowu w głównych rolach.
Chociaż zamarły oklaski, nie oddają pola.

Chcesz, czy nie chcesz, bierzesz udział w całym tym horrorze.
Już wiosną pachnie powietrze. Ładniej jest na dworze.
Nie dadzą jednak pomarzyć o wiośnie nikomu.
Musisz teraz stać na straży i pilnować domu.

I wsłuchiwać się w wywody ważnych polityków
o tym jakie są przeszkody i iskrzenia styków.
Oni teraz świat ratują. Mówią, że przed tobą?
Bo ich nie chcesz. Oni czują i się zajmą tobą.

Ludzie stali się odporni. Mocniej muszą walić,
aż zamilkną niewygodni, albo zaczną chwalić.
To jest chyba naturalne, że nikt nie chce wojny.
Musi diabłu podziękować nawet bogobojny.

I musi także zrozumieć, że dla niego nie ma,
bo ich gaże są wysokie i kosztowna scena.
Świat jednak uratowali, więc im się należy,
a ty będziesz Boga chwalił, gdy się uda przeżyć!






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1