18 maja 2015
Nikomu jeszcze nie zbrzydło...
Nikomu jeszcze nie zbrzydło
takie określenie - "bydło",
a jest to opinia znana
pewnego starszego pana.
"Bydło" jakoś nie przeszkadza,
a je bardzo lubi władza,
bardzo pewna swej pozycji.
Nauczają już w policji
i w urzędach tego słowa.
Nawet i państwowa głowa
tak określa elektorat.
Choćbyś nawet miał doktorat,
także jesteś dla niej bydłem.
To wyniosłe i przebrzydłe
rządzi nami sobiepaństwo.
Wszechobecne oszukaństwo
zmienia każdego w dłużnika
i określeń nie unika
pogardliwych wobec ludzi
i w debacie się nie trudzi,
żeby dbać choć o pozory.
System jest do szpiku chory
i za bardzo pewny swego.
Ktoś głosuje na takiego
i mu "bydło" nie przeszkadza,
byle go karmiła władza.
W ten sposób partyjna strona
odda głosy na bufona,
a wyśmieje czyjąś grzeczność.
Oczywista niedorzeczność
może także poklask wzbudzić.
Władza nie jest tu dla ludzi,
lecz dla utrzymania państwa,
a cała masa poddaństwa
musi przyznać, że jest winna!
Tylko ona. Żadna inna!
Padły właśnie takie słowa
i nikt nie zaprotestował.
Szczególnie nikt z dziennikarzy.
Żaden już się nie odważył
Gdzie prawda i dobre imię?
Do Bałtyku wszystko spłynie.