26 lipca 2015
Wyjazdy
Wyjechała ludzi kupa,
choć wiedzieli: - Tam rżną głupa!
Lecz na wyjazd się uparli
z tabliczkami: - Jestem Charlie!
Szczególnie się pchały panie
licząc: - Niech i mnie się stanie,
bo niby właściwie czemu
nie spróbować by haremu?
Taki dziki szejk z namiotu
bardzo wiele dać jest gotów
za blondynę z polskiej gminy.
Choć one już nie dziewczyny,
nie chcą przegapić momentu.
Ciągnie je urok orientu.
Wyjechało ludzi mrowie.
Namawiali ich posłowie:
Widoki, plaże i palmy!
Cóż tam, ubój rytualny?
Trzeba znać Afryki dotyk!
Bezpieczne są już przeloty,
a wojsko strzeże hoteli!
Uwierzyli. Polecieli.
Nie można zapłacić kartą?
Taniocha. Okazja! Warto!
Tu drożyzna - tam za frico!
Gotówkę przyjmiesz Afryko?
Bez obawy i bez wstrętu.
Ciągnie ich urok orientu.
To nie bajka. To nie dziwy.
Taki jest obraz prawdziwy
pokolenia transformacji.
Pewnie z nadmiaru atrakcji
przy ogłupiających mediach,
wszelki strach u nas spowszedniał.
Złoty Róg i czapkę z piór
porwał z wiatrem śmiechu chór
i się wszystkim trzęsą trzewia
od kołtuństwa i badziewia,
od busów oraz kolei.
Już po dziurki w nosie mieli...
"Niepodległość" - dawną stację
ominęli!!? Są wakacje!