Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

26 lutego 2016

Niezłomni

Wiersz opowie, że był sobie płot dosyć wysoki.
Wyjeżdżali do obcego chłopcy po wyroki.
W Rembertowie, albo w grobie - wyboru nie mieli.
Wyjeżdżali stąd synkowie. Wolnej Polski chcieli.
 
Nie dochodził głos zza płotu. Milczał nawet świerszcz.
Nie słyszano kół łoskotu. Tajemnic strzegł "Smiersz".
Las wysoki tłumił wszystko. Bramy strzegła gwiazda.
Z tyłu napis: "Śmierć faszystom!". Długa była jazda.
 
Nie ma śladów na Syberii po więźniu w kufajce.
Choć minęły czasy Berii, uchodził za zdrajcę.
Za bandytę i wyrzutka własnego narodu.
By mu współczuć, lub wspominać, nie było powodu.
 
Płot wciąż stoi. Ran nie goi. Nie ma już sołdata.
Rembertów jest w metropolii. Przeminęły lata.
W lesie cicho. Gdzieś śpi licho. Nie śpią dawne siły.
Przywróćcie wielkość pomnikom, gdzie nasze mogiły!
 
Wywiezionych z Rembertowa nikt nie odnotował.
Ten, co wrócił, pieśń zanucił. Słowa w duszy schował.
Nie opowie nic o sobie. Nigdy nie zapomni.
Świat się jednak kiedyś dowie, że byli Niezłomni!






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1