Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

13 stycznia 2017

Dopóki się ucho nie urwie...

Pewien pan miał już plan.
Mawiał przy tym "Nosił dzban..."
po czym chwytał swoje ucho,
jakby z planem było krucho.
 
Pewna pani bez sumienia
rozdawała na roszczenia
kancelariom grube kwoty
i zapominała o tym.
 
Sąd osądzał piramidę,
po czym przyznawał ze wstydem,
że z powodu zaniedbania
nie ma nic do odzyskania.
 
Gdy zabrano grosz ubekom
sejm się zrobił dyskoteką,
lecz postanowiła władza
wstrzymać siły - nie przeszkadzać!
 
Kombatanta - instytucję
wypuszczono za korupcję,
a gość pewien z samej góry
dostał przelew na faktury.
 
Instytucji pewien kacyk
wziął za urlop w czasie pracy
sporo tysięcy w rozumie.
Teraz urlopować umie.
 
Najwyższy urzędnik Unii
i dwaj "byli" - nierozumni
też chcą bronić demokracji
poprzez zmniejszenie dotacji.
 
Kielich się goryczy przelał.
Uśmiechnęła się Makrela.
Sytuacja jest już nowa.
Może coś dla siebie schować.
 
Na migrację, eskalację
i na sejmu okupację,
na wyjazd Amerykanów
i na wiele przyszłych planów.
 
Na protesty na ulicy.
Na... co odbiorą Anglicy.
Na pożegnanie Obamy,
a kosztowne to są plany!






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1