Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

19 lipca 2017

Nocą za prawną pomocą

Szła wieczorem niezła laska.
Widać, że to mecenaska,
bo niosła zieloną togę,
zygzakujac całą drogę.
 
A było już po proteście.
Rozchodzili się po mieście.
Wypełniony plecak ciążył,
a nad głową księżyc krążył.
 
Świecił w oczy. Kłopot sprawiał.
Na chodniku ktoś nastawiał
slalom słupków metalowych,
plącząc przekaz podkorowy.
 
Cóż pomyśleć ma dziewczyna?
Ledwo się komórki trzyma.
Pokazuje GPS,
jak daleko jej dom jest?
 
Opór trudny jest... psia mać.
Rano trzeba wcześnie wstać
i przeglądać stos poprawek.
Krzywy chodnik. Żadnych ławek.
 
Stali tam, gdzie stało ZOMO,
a czekała prawna pomoc
do ostatniego mandatu.
Obrońców ostatni atut.
 
Kot wyszedł spod samochodu.
Oświadczenie do Narodu
wygaszało okna wszystkie.
Bramy cień schował puczystkę.
 
Zasypiała już Warszawa.
Optymizmem nie napawa
obraz prawa na Grochowie
i o tym była opowieść.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1