Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

6 września 2011

Ślizgacz

Leżę sobie na wznak.
Myślę wciąż tylko jak 
przez swe życie,
z dnia na dzień mam iść.
Byłem wolny jak ptak, 
teraz pomysłów brak.
Opadł z drzewa ostatni liść.

Chciałem być, chciałem żyć.
Potrafiłem też śnić
i wierzyłem - świat cały zobaczę.
Teraz wiem to był mit.
Obietnica i kit.
Wszystko kiedyś widziałem inaczej.

Ciągle dręczą mnie myśli,
że świat my spieprzyliśmy,
a nie jacyś nieznani partacze.
Człowiek nie jest bez woli.
Sam im kiedyś pozwolił.
Teraz został życiowym ślizgaczem.

Młody był - głupio marzył.
Myślał - winni są starzy,
że komunie tak zgodnie klepali.
Teraz widzi już lepiej,
kiedy sam biedę klepie,
choć ten system się dawno zawalił.

Myślał - wszyscy są ludźmi. 
Nie jesteśmy nic dłużni.
Będzie u nas też Ameryka.
Poszła gdzieś w inna stronę,
za nią wyspy zielone.
Znowu budżet się nie domyka.

Ciężko tak, byle jak,
leżąc sobie na wznak
przez swe życie, 
z dnia na dzień się ślizgać.
Byłem wolny jak ptak,
teraz śnię byle jak.
Odepchnęła mnie ojcowizna.

Leżę sobie jak król. 
Wali się - nie mój ból.
Nic mi zabrać więcej nie mogą.
Sen mnie męczy obrazem -
kiedy byliśmy razem,
zanim wszystko poszło złą drogą.

Tylko te głupie myśli,
że świat my spieprzyliśmy,
a nie jacyś nieznani partacze.
Człowiek nie jest bez woli.
Sam im kiedyś pozwolił.
Teraz został życiowym ślizgaczem.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1