Marek Gajowniczek, 27 października 2019
Z jednej strony - Program!
Z drugiej strony - Człowiek!
Program twierdzi: Ogram!
Człowiek nic nie powie.
Kto chce, niech w programy
Swoim mediom wierzy.
W spoty i reklamy.
Z pytaniem: Jak przeżyć?
Kiedy ślad nadziei ostatni ucieka,
Gdy tracisz cierpliwość,
Kiedy wiecznie czekasz -
Jaką wiarygodność
pokładasz w Programie
W jakim prawda, godność
zwykłym jest mniemaniem?
Marek Gajowniczek, 26 października 2019
Cóż poradzić w trudnych czasach,
gdy skończyła się kiełbasa,
a żadna lokomotywa
nie pojedzie bez paliwa?
.
Każdy chciałby lepiej pożyć!
Komu ująć? Gdzie dołożyć,
gdy się w kułak śmieją sądy?
Choć jest sukces - nie ma mądrych.
.
Wybory - formą loterii,
lecz każdy opór materii
trudny jest do przełamania
bez posiłku i wspierania.
.
Bez ulgi - nic się nie zmieni.
Starzy - wciąż nienasyceni
zbyt odległą obietnicą
entuzjazmu nie podchwycą.
.
A widząc do nieba windę,
opuszczą nosy na kwintę
i wszystkim opadną ręce,
bez kiełbasy... bez zachęceń.
.
Dobra rada nie chce rat!
Podział zysku oraz strat
zawsze kontrowersje budzi
pozbawionych "plusów" ludzi.
.
Propaganda na nic zda się.
Wiele rządów w krótkim czasie
upadło, kiedy kiełbasa
chciała zaciskania pasa.
Marek Gajowniczek, 25 października 2019
Gdy mrozem skostnieją zrzuty
W Polsce, w Unii, w Europie,
Świat na cztery nogi kutych
Też zatrzyma się w galopie.
.
Przeleją się oceany
Burzą piany ocieplenia
I rozmyją wielkie plany
Zmiany, która nic nie zmienia.
.
Nazywanej dziś projektem -
Masońskim Rządem Światowym
Wpychającym kastę, sektę
W podział światopoglądowy.
.
Wspierany informatyką -
Absolutną wszystkowiedzą.
Wieloznaczną polityką
Żądz, co na jej szczytach siedzą.
.
Niespełnionych - zawieszonych
W chmurze ludzkiej cierpliwości,
By rozwiać na cztery strony
Pojęcie Sprawiedliwości.
Marek Gajowniczek, 24 października 2019
Wojna prawników z prawnikami
o to, kto będzie rządzić nami
i mógłby władać całym globem.
Paragraf na to jest sposobem.
Znawcy i biegli i niezguły
w paluszku mają artykuły.
Zawsze mogą nimi przyłożyć.
Zabić. Zakazać, lub dać pożyć!
Zniewolić raje, kraje, miasta,
a jest to nadzwyczajna kasta
z dyplomem, łańcuchem, tytułem.
Z precedensem i artykułem.
Z przepisem, przypisem, konkretem
i bezwzględnym immunitetem,
przez który bój na zabój trwa
o "Paragraf Dwadzieścia Dwa".
Marek Gajowniczek, 24 października 2019
Po wyroku miał być spokój. Jest niepokój.
Zamieszanie przedłuży się o pół roku.
Nowy podział, wielki sukces i otwarcie -
modzą, rodzą - spór o miejsca już na starcie.
.
Przepychanki i pyskówki bez efektu
Obciążeniem są ludzkiego intelektu.
Nieustanne polityczne wrzenie,
może skończyć się powszechnym zniechęceniem.
Na układy nie ma rady. Zdarzyło się...
A roszady sięgają po dziurki w nosie.
Zapał schłodzi wczesna zima,
ale kto z nas ją przetrzyma?
Chyba tylko w snach o hossie - jej pokłosie.
Marek Gajowniczek, 22 października 2019
Wsi spokojna... wsi wesoła...
Raz do koła... raz do koła...
O rozwagę trudno wołać
w czasie politycznej szopki.
Przyszła pora na wykopki!
Świat na hybrydowej wojnie.
Nie może być za spokojnie.
Walki w ulicznych horrorach.
Pat i bezrząd po wyborach.
Zamieszanie mieli w planie
w Hiszpanii, Chile, Libanie.
W Syrii nieposłuszny Turek
niebezpieczną wzniecił chmurę.
Jedność Unii się rozpada.
Widać na licznych przykładach,
jak wśród ludzi gniew rozbudzić,
gdy się pałą protest studzi.
Mocne argumenty siły
już dawno się przeliczyły.
Zmarnowały zgody szanse
Verheydeny, Timmermanse.
Jadą chłopcy do Libanu,
wysyłani Racją Stanu
oraz Radą Bezpieczeństwa
uspokoić skraj szaleństwa.
Głos sprzeciwu - uciszony.
Echa wojen z każdej strony
przebijają się w dziennikach.
To już bój - nie polityka!
Gospodarka, finansjera -
rezerwy ludziom odbiera.
Deal Brexitu cienko przędzie.
Ciemno wszędzie... głucho wszędzie.
Hybrydowa w świecie wojna!
Wsi wesoła! Wsi spokojna -
liczy już na wyrównanie.
Nie dla niej chocholi taniec
propagandy, sądów, sporu
o krzyżyk fałszerstw wyborów.
Marek Gajowniczek, 21 października 2019
W modlitwie, w pieśni i wierszach
niesiemy Cię Nasza Polsko!
Tyś pierwszą i najważniejszą
radością naszą i troską.
.
Z miłością naszą piękniejsza
i z boską opieką w Niebie,
Wciąż wiarą jesteś silniejsza -
Staniemy w każdej potrzebie!
.
Pewności tej nie pomniejsza
i podział i przemilczenie,
gdy każda iskra najmniejsza
emocji wznieca płomienie.
.
A pamięć o Męczennikach,
Ofiarach i Bohaterach -
jest Święta jak Pontyfikat
i nigdy w nas nie umiera!
.
Jak żagiew niesiemy w sobie
przez wieki i pokolenia
żarliwą wiarę, że człowiek
z Duchem pokona zwątpienia.
.
Z Tym, który nie raz zstępował
i kraju zmieniał oblicze
Odcisnął, w sercach zachował
pragnień wolności matrycę.
Marek Gajowniczek, 20 października 2019
Kraj poraził syndrom stresu
wielkich wyborczych sukcesów
o niespodziewanej skali -
paraliżem, gdy wygrali.
.
Bezruch zatrzymał pęd owczy -
maniakalno prześladowczy.
Zwisa opuszczona szczęka.
Wielki sukces - istna męka.
.
Snują się niewyleczeni.
Drobiazg może wszystko zmienić.
Złe objawy - są obawy!
Upór godny lepszej sprawy.
.
A dłużej odsuwać w czasie
rozdwojenia już nie da się.
Paranoja, obłęd, demon
grozi ludziom anatemą.
.
Do trzeciego pokolenia
będą trwały rozliczenia
win zebranych ponad miarę.
Przyszło nowe? Wraca stare!
Marek Gajowniczek, 18 października 2019
Na Mazowszu - Złota Jesień.
Chociaż stek chmurnych doniesień
zanieczyszcza atmosferę,
Sejm pogodną ma premierę.
A w Senacie, chmur połacie
kłębią się wokół marszałka
i rozmowa o Nim miałka
przelewa się w konferencjach.
.
Kabaretowa kadencja
nowy sezon rozpoczyna.
Nic pyskówki nie powstrzyma.
Repertuar mamy znać!
Przedstawienie musi trwać!
Dobrodzieje - dobrowolcy,
serialowi Złotopolscy
czternastą dadzą wypłatę
biednym... za dwa lata - latem.
.
Nie zadrży przy tym powieka.
Kto jesieni nie przeczeka,
nie odczuje urny chłodu.
Zasuszony kwiat narodu
spocznie na kartach pamięci.
Lepią ludzie, a nie święci
zręby społecznej spójności
z poparcia i cierpliwości,
odkładając żal na potem -
pod liści jesiennym złotem.
Marek Gajowniczek, 18 października 2019
W polityce - szpice ostre!
Postem chcą wprowadzać postęp,
by impet zmianom zapewnić
poprzez likwidację chlewni.
Ograniczać popęd knura
ma nauka i kultura.
Stąd traktory i zatory,
rozłożono jak maciory,
blokujące drogi w mieście.
Wzniecą protest po proteście,
żeby z krzyku, kwiku, potu -
w górę chmurę wznieść azotu
i łomotu, nie świń - ludzi...
nie powstrzymać, nie ostudzić!
Przemoc to wewnętrzna sprawa!
Z kotła przelewa się lawa
lewackiej cywilizacji.
Z dzieci na manifestacji
ostatnią zdejmą spódniczkę.
W batalię zmienią potyczkę,
żeby spokój po wyborach
rozgrzać w idiotycznych sporach,
i w informatycznym ścieku
móc zapomnieć o człowieku!
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.