Marek Gajowniczek, 18 stycznia 2019
Zadajemy wciąż pytanie -
Czy są u nas tanie dranie?
Nie potrzeba mnożyć zdań -
Jaki wpływ mogli mieć nań
z tanim draniem, tani drań?
Przeprowadził ktoś dedukcję,
że pojechał po instrukcje
i nie skakał przez barierki,
jak zeznały reporterki
i jest także oczywiste,
że oszukał nas minister,
bo psychicznie nie był chory,
choć badali do doktory.
Według mamusi zeznań
to był zwykły tani drań.
Nie potrzeba mnożyć zdań!
W każdym znanym kabaracie
tanie dranie są na świecie.
Na umowie, lub prowizji,
a najcześciej - w telewizji.
Filmują ich przez pończoszkę,
dokładając prawdy troszkę
do pokrętnych sprawozdań.
Nigdy nie ma zaniedbań
z tanim draniem, tani drań.
Eska... eska.... eska... woo!
Marek Gajowniczek, 18 stycznia 2019
Śluza dzieli od Przekopu, Gdańską, Martwą Wisłę.
Śmiałą - Martwą, dwa koryta (te dane są ścisłe).
Obydwa są kanałami - portu i żeglugi.
Dwa kanały - dwa koryta, nie ma takich drugich.
Martwa Wisła na domysłach nie będzie się wspierać.
Zawsze fala ją wypełnia, kiedy cofka wzbiera,
ale ludzi nie zalewa, wiedzą nawet dzieci,
bo pod spodem, na swobodę leci kanał trzeci.
Tunel, który ma dwie nitki, czci Arcybiskupa -
Stróża wiary, Stella Maris, każdego, kto upadł.
Martwa Wisła wciąż z Wełtawy wiele wspomnień zbiera.
W nazwie - Martwa, lecz wciąż nam trwa. Spływa - nie umiera.
Dzieli - łaczy. Odnóg pnączy nie poznasz od razu.
Nurtów, pływów i przepływów, choć nie ma zakazu,
ale w cenie ma milczenie dolny bieg Leniwki.
Nie będzie nigdy strumieniem, dla narracji brzydkich.
Jeżeli w nią, teraz myślą, sięgasz za głęboko
i niegodne, co tam pod dnem, płynie nad opoką,
wydobędziesz na powierzchnię mętne przypuszczenia -
kijem Wisły nie zawrócisz! Układ się nie zmienia!
Marek Gajowniczek, 17 stycznia 2019
Dlaczego nie ma sondaży?
Znikł żelazny temat.
Nieciekawe, co się zdarzy?
Brexit jest? Czy nie ma?
Ludzie - niezainresowani?
Nie słyszą pytania:
Przepraszamy! Czy pan... pani?
Nie wiem... Nie mam zdania!
Chyba tylko prokurator
pytania zadaje:
Jak pan myśli? Co pan na to?
Nie wiem! Mnie się zdaje...
Ludzie tylko nasłuchują
stukania za ścianą,
kogo dzisiaj przesłuchują
już o szóstej rano?
Groźna mowa słowa chowa
i ucichły głosy.
Przykład Pawki Morozowa
prosi o donosy.
Czy się ludzie przestraszyli?
Nie wszyscy - tak sądzę.
W telewizji wywali
znów na stół pieniądze.
Z dnia na dzień świat trudno zmienić.
Cień jakiś zostanie
i nie wszyscy przestraszeni
zmienią o kimś zdanie.
Marek Gajowniczek, 16 stycznia 2019
Mówię - Elita. Myślę - władza.
Myślę - gdzie władza, tam ochrona...
Czy myślenie może przeszkadzać
I budować konflikt przekonań?
Jeżeli tak - jest niebezpieczne!
A niepoprawne - zabronione!
Zawsze najgorsze - niedorzeczne!
Godzące w tę, lub inną stronę.
Mówię - Elita. Myślę - partia,
Loża i związek takich samych,
Jakich interes lub sympatia,
Grup, wspólną myślą powiązanych,
Łączy obawą zagrożenia
I wypowiedzi kontroluje.
Śledzi, pilnuje i ocenia.
Chwyta, zamyka i skazuje.
Myślę - Elita. Mówię - rządy,
A dzisiaj - Prawo... Sprawiedliwość.
Nie powiem teraz - Samorządy,
Bo powstrzymuje mnie uczciwość.
Ta - może być, źle odczytana,
Gdy mowa staje się "narracją".
Musi pozostać przemilczana,
Bo może być poddana sankcjom!
Mówię - polityk. Nic nie myślę
I nie wiem, co to jest myślenie...
Interesuje już Policję,
Czy wiem, co znaczyło "gryźć ziemię" -
Wczoraj, albo w czasach komuny?
I czym być może "uziemienie"?
Młodości wzlatuj nad rozumy
Elit słowami bitych w ciemię!!!
Marek Gajowniczek, 15 stycznia 2019
W zapalczywości i wbrew kulturze
grali za mocno, jeden dzień dłużej.
A uzbieraną Puszkę Pandory
otwierał nożem psychicznie chory.
Przeciw przemocy milczą ulice
i zgodnie z wolą w tej Bazylice,
w której jest obraz "Sąd Ostateczny",
Ofiara znajdzie spoczynek wieczny.
Takie są Gdańska dzieje, kultura,
że wybaczenie - nie wieczny uraz,
należne nawet wobec komtura,
przetrwało lata w gotyckich murach.
Na znak wolnego wciąż Wisłoujścia
miasto nie wzbrania modlitwy, pójścia,
wciąż podkreślając w dworze Artusa,
jak Długie Targi kończy pokusa.
Do końca świata zbędnych wynurzeń,
będzie ostrzegać, jeden dzień dłużej
siewców pomówień, opinii sprzecznych
Tajemny obraz "Sąd Ostateczny".
Marek Gajowniczek, 15 stycznia 2019
Słuchaj Neptunie!
Ta cisza głucha
W milczącym, wkoło zebranym tłumie
Nic nie rozumie.
Wyjaśnień szuka.
Czy tylko trójząb swój unieść umiesz?
Kto Katechezę zmienił w imprezę?
Czy jakaś ludziom siła nieznana,
Co odrzuciła niechciany wątek
I nastąpiła dyskretna zmiana?
Kogo obchodzi los Niewiniątek?
W jakim kościele świat Je wspomina?
Czy kulturowych to zmian początek?
Czy wyjaśniana to zła przyczyna.
Temat publikę nadal rozgrzewa.
Eskspert tłumaczy, o co w tym chodzi...
Że nikt się przecież zła nie spodziewał,
Gdy na świat samo dobro przychodzi.
Każda przestroga jest pomijana.
Były i będą na Ziemi znaki,
Jak głowa Jana, drwiny szatana,
A wyszkolenia stwierdzone braki -
Nic nie tłumaczą! Zło ukrywają
Związki tajemne i siły inne.
Na ludzkich oczach świat rozgrywają
I scenariusze tworzą biblijne.
Dziś, nad poziomy rozważania
Wynosi gra komputerowa -
Chłodna, dostępna, powszechna, tania.
Znaczenia Słowa odmienia w głowach.
A kiedy wyjścia już z matni nie ma -
Dziewczę zrozumieć znaku nie umie.
Na twarzy rośnie obraz zdziwienia.
Taki sam w tłumie, jak w "eskape room-ie"!
Zapada wszystkim w pamięć, głęboko
Przemilczywane wciąż nieprzytomnie
Kazanie mędrca, szkiełko i oko,
Gdy silniej wiara wciąż mówi do mnie!
Marek Gajowniczek, 14 stycznia 2019
Zima, wicher, śnieg, gołoledź -
potrafią osłabić wolę,
a ostatnio także ludzie,
widzą, że łatwo nie pójdzie
znalezienie akceptacji
jakiejkolwiek demonstracji.
Polska zima zaściankowa,
w śnieżną zaspę spraw nie chowa,
ale patrząc na roztopy
i przykłady Europy,
nie będzie ciągnąć majdanu
w kocioł śnieżnego kurhanu.
Wielkie, medialne wezwania
mglista chmura jej przesłania,
a polityczne zamiary
stygną, jak kocioł bez pary.
Jak partyjni dygnitarze,
chłód obdziera ludzi z marzeń.
Propaganda twarz odsłania,
a widząc niedoczekania,
nie może ukryć paniki.
Rok burzliwej polityki
w mocne akordy uderzył.
Zamiar, wiemy już - nie przeżył.
Biskup, na mszy list przeczyta.
Dowie się Rzeczpospolita
komu ma odpuścić winy.
Zasmuceni, pomyślimy,
kto nas ustrzegł przed Potopem,
bez refleksji... a co potem?
Marek Gajowniczek, 12 stycznia 2019
Upływ czasu dał asumpt
rządzącym politykom.
Czy stare prawo lasu
jest powszechną praktyką?
Czy mają inne zdania
o rozwiązaniu kwestii
i czy są w polowaniach
podobieństwa do bestii?
Są różnice w praktyce,
a zwłaszcza w polityce.
Inny strzał ze sztucera,
a inny - w potylicę,
lecz ulica inaczej
na politykę patrzy
w demonstarcjach złość wzbiera
adrenaliny zastrzyk.
Doprowadzą podziały,
etykietki, znamiona,
że zamiklną wystrzały,
gdy się władza przekona,
że niełatwo być świnią
i dzikim naganiaczem,
kiedy ludzie go winią
i trwa zamiana znaczeń.
Kiedy o człowieczeństwo
wygrzmi wielkie wołanie
i najprostsze pojęcia
lud rozumieć przestanie,
rozwiazania podsunie
umęczona cierpliwość.
Nazwie chocholi taniec,
prawo... i sprawiedliwość.
Marek Gajowniczek, 12 stycznia 2019
Może to kronikarstwo...
Może publicystyka,
Lecz pozwala słów garstką
Ludzkich sumień dotykać.
Umie myśli zasmucić
I radością rozśpiewać.
Rzucić hasłem: "Nie rzucim..."!
I emocje rozgrzewać.
Kupcom - nie chce się sprzedać,
Gdzie szukają braw inni
I pod kopułę nieba
Przegania ze Świątyni
Drwiące medrców uśmiechy,
Pogardliwe milczenie.
Szybko trafia pod strzechy.
Tam w najwyższej jest cenie.
Może to grafomania
I za proste jej słowo
Na Światynię Dumania.
Pragnie być Częstochową!
Ale jest niepoznanym
Paliwodą - Kmicicem...
I przez ciebie kochanym...
Czy cię wierszem zachwycę?
Marek Gajowniczek, 12 stycznia 2019
Jeżeli wstrząsy są życiodajne,
Twórcze jest każde drżenie.
Każde iskrzenie. Stany zapalne.
Emocje. Orgazm. Sumienie.
Czy życiodajna jest rewolucja,
Chaos, anarchia lub wojna?
Kryzys światowy? Łańcuchy Krucjat?
Czy strofa, jak wsi spokojna?
Klasyczna, polska i ułożona.
Uśpiona wieczną nadzieją,
Że po szaleństwie zbudzi się ona,
A inne - wichry rozwieją.
W ciągłych zderzeniach kantów i kwantów,
Pędzącym dniem rozbijani,
Raz się wtapiamy w tłum demonstrantów -
Raz w ciszę - spokój otchłani.
Ludzka wrażliwość - łez częstotliwość
Przesiąka przez lawin groby.
Chcecie... nie chcecie... wierzcie poecie,
Bez pytań: Jak on to robi?
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.