Poezja

Marek Gajowniczek


Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 lipca 2017

Dwa procent +

Zrozumiał to pewien bogacz -
Polacy chcą Pana Boga, 
a nie chcą żadnych pieniędzy.
Z Bogiem przeżyją czas nędzy,
bogobojnie, jak chrześcijanie,
wierząc - lepszy czas nastanie.
 
Pewna część ateistyczna,
na szczęście, nie bardzo liczna,
inne ma zapatrywania.
Gotowa jest do sprzedania
wszystkiego, za każdą cenę
i chce kraj uczynić lennem
niebezpiecznego sąsiada,
który kiedyś nami władał.
 
Bogacz - miliarder prawdziwy,
zwykle nie jest zbyt gorliwy
w wyznawaniu tych wartości,
jakie cenią ludzie prości,
ale pełen był uznania,
dla woli i przekonania
wierzącej części narodu
i z tego własnie powodu,
sprzedał drogo i z ochotą
Patrioty - patriotom!
 
Ludzie są zadowoleni,
że ktoś wreszcie ich docenił.
Będą mogli spać spokojnie
nawet na handlowej wojnie,
tocząc hybrydowe boje.
Dobrze gdy się chroni swoje
mienie, sumienie, wyznanie.
Nieco gorzej z handlowaniem,
ale ciągle się uczymy,
nie narzekać, gdy płacimy -
bez żadnych zastrzeżeń do cen,
gdy to tylko jest dwa procent!
 
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 lipca 2017

G 20

Dwie pieczenie pragnął upiec
w jednym ogniu mądry głupiec.
Tu zabraniał - tam polecał
i dokładał wciąż do pieca.
 
A czasy były gorące
i mocno paliło słońce.
Mogli, nawet byle czym,
barbarzyńcy spalić Rzym.
 
Pieczystym był obok mięsiw,
czosnkowany pipek gęsi.
Ostrzegał Filip z Konopi:
On najszybciej się wytopi!
 
Filip to był piękny brzydal.
Pupil miliardera - żyda,
wyniesiony na posady,
żeby mądrym dawać rady.
 
Wśród pomruków i szelestów
mądrych zjechało dwudziestu.
Kto miał - brał ze sobą żonę,
by sprawdzała, co pieczone.
 
By wiedzieli Arabowie,
jakie jest znaczenia kobiet
w nowoczesnej kuchni świata,
budowanej tu przez lata. 
 
Uznawały wszystkie kraje -
pani domu rady daje,
lecz o wszystkim w całej grupie,
decyduje mądry głupiec.
 
Dziwiło się zgromadzenie.
W jednym ogniu - dwie pieczenie?
Gdy wiadomo - w jednym czasie,
obu upiec dziś nie da się!
 
Nadejść musi taki czas,
że trzeba przykręcić gaz.
Nie ma racji, kto zachęca,
by przykręcać  i rozkręcać!
 
Założenia padły błędne.
Racje były drugorzędne.
Wyśmiano postawy sztywne.
Wszystko było relatywne!
 
Jedna była niewzruszona:
Trzeba bronić swych dokonań
i za konieczność uznano,
żeby sprzeciw spałowano!
 
Położyło to się cieniem,
lecz zmniejszyło ocieplenie.
Teraz już cywilizacja,
mogła myśleć o wakacjach.
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 lipca 2017

Aleją Stanów Zjednoczonych

Nie słyszysz co dzień, dzielny narodzie,
ile jest warta wytrwałość.
Ten, kto potrafi przejść przez powodzie,
w daleki brzeg patrzy śmiało
i bliska sercu jest Ameryka
i kraj jest dumny z Polonii,
gdy w oczach rośnie, co miało znikać,
wstajemy my - niewygodni.
A świat to widzi, gdy Trump nas chwali.
Mogą nas zwać Częstochową.
Prawda  potrafi kłamstwo rozwalić.
Wystarcza nam jedno słowo.
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 lipca 2017

Wspomnień czar

Było się niegdyś w Mariotcie.
Piło się drogi szampanik
z dziewczyną miłą, jak kocię.
Z prezencją jak u Melanii.
 
Dzisiejsza wielka wizyta,
podnosi rangę wspomnienia.
Jeśli mnie wnuczek zapyta,
nie będę uciech wymieniał.
 
Piętra nie były najwyższe.
Bramkarze byli miejscowi.
Wspomnienia stają się bliższe.
Zaimponuję wnukowi.
 
Pan Donald jest w moim wieku,
a nawet starszy o roczek.
Jaka to siła w człowieku,
przywraca sceny urocze?
 
Cieszą mnie te różne Bestie.
Odsuwam na bok różnice.
Istotne, że wielki gest jest.
Warszawską zdobi ulicę.
 
I na mnie też światło pada,
choćby przez tego Mariotta.
Człowiek wówczas nie zakładał,
że się o wielki świat otarł.
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 lipca 2017

Chroniąc kuper Cooperfielda

Jest opozycja totalna
i wojna trwa ostra - medialna.
Próbują, chociaż nic z tego,
odwrócić uwagę...
od czego?
 
Od tego, co się urwało.
Czego się nie ogladało.
Co się logicznie układa.
Co można było zagadać.
 
Wpływ jeszcze mają ogromny.
Czuwa ktoś bardzo przytomny,
kiedy padają nazwiska.
Nikt nie zobaczy nic z bliska.
 
Okazja, pomysł, potrzeba -
wysokie przychylą nieba,
a kto zamiary ich pozna,
olśnienia też może doznać.
 
I nikt się wówczas nie pyta,
skąd na to weźmie kapitał.
Sposoby są opisane.
Już były praktykowane.
 
Tematem - jak dobrać ludzi,
kto inny będzie się trudził.
Ktoś inny puzzle poskłada.
Jest taki, co rzecz obgada.
 
Nikt koła już nie wymyśli.
Od tego są specjaliści.
Nim bank swe zamknie podwoje,
odbiorą wszystko, co swoje.
 
A gdy już bedzie po sprawie.
Słupnicy siądą na ławie.
Do końca ktoś przypilnuje,
co w mediach się transmituje. 
 
Jest opozycja totalna
i wojna trwa ostra - medialna.
Próbują, chociaż nic z tego,
odwrócić uwagę...
od czego?
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 lipca 2017

Teatralnie

Czas też bywa złego sługą.
Śledztwo będzie trwało długo.
Proces potrwa jeszcze dłużej,
nim ktoś wstawi kratę w murze.
 
Mur już urósł nam fredrowski.
Dramatyczne padną wnioski,
a wśród nich, niejedna brednia,
żeby temat nie spowszedniał.
 
Smutki, dąsy i humory
mają wpłynąć na wybory
i podzielić zwolenników
na Milczków i na Cześników.
 
Jest klarowny ktoś, jak Klara,
Kto się spór naprawić stara
i spojrzenia ma urocze.
Reszta - komediantów poczet.
 
Nachodzą nas dziwne myśli.
Jak takich wybieraliśmy?
Odpowiedź pada pośpieszna:
Komedia musi być śmieszna!
 
Zdziwienie więc moje budzi,
prośba, żeby nie kpić z ludzi.
Każdy przecież się uśmieje,
jeśli prawnik jest kradziejem.
 
Jeżeli w trakcie procesu
są pytania ze szmoncesów,
wciąż podkreślane mimiką,
przypisywaną komikom.
 
Jaka próba - taka cena.
Jaki teatr - taka scena,
a budki suflera brak.
Przyszła baba - siała mak.
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 lipca 2017

Air Force One

Pokazują statystyki -
co tu przyszło z Ameryki,
a co z Europy, z Niemiec.
Polonijny cudzoziemiec
stał się tu lokomotywą,
lub słupem z flagą fałszywą
i za "tatusia" pieniądze
złotówkę zmieniał w tysiące.
A czas sprzyjał człowiekowi.
Kulczyk, Solorz, Hajdarowicz,
Eureko i Agora -
wiedzieli - to dla nich pora,
by na lesze zmieniać kraj.
 
Rząd się często zwracał: - Daj!
I własne koncerny tworzył.
Pamięta, kto przemian dożył,
na czym rosły te giganty. 
To nie były zwykłe kanty,
ale wielkie operacje
budujące demokrację.
Po to, przy okrągłym stole,
przydzielono wszystkim role.
Zachowano w tajemnicy,
ile dostają wspólnicy,
a ci brali bez umiaru,
aż się ogołocił naród.
 
Gdy nie było już kraść komu,
zaczęto wynosić z domu
i wzajemnie się okradać.
Stół się zachwiał, zaczął padać.
Odbicia szukano po dnie,
ale odgrzebano zbrodnie,
oraz piramidy gaf.
Pochowano trupy z szaf.
Obawiając się narodu,
uciekano już do przodu,
lecz nadejść musiały zmiany.
 
Przejął władzę rząd niechciany,
lecz rozniosły by go gremia,
gdyby z zewnątrz wsparcia nie miał.
Pewnie wszyscy o tym wiecie -
poszukano go w Knesecie
i wśród opcji w Ameryce
sprzyjających polityce.
Przybywają potentaci.
Ktoś za dobro musi płacić,
a to dziś z różnych powodów
nie jest łatwe dla narodu.
 
To, co było grubą kreską
chronić zamierza UNESCO.
Będzie judeochrześcijańską,
to co było łaską pańską.
Reprywatyzacji plany
przejął jednak ktoś nieznany.
Widząc, że mu dobrze idzie -
zarobił na piramidzie,
lecz zawiodła go już sztampa,
gdy się zbliżał przylot Trumpa.
Zamieszano ludziom w głowie.
Nikt ci o tym nie opowie
po kolei i otwarcie.
Air Force One - jest już na starcie!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 lipca 2017

Rosła lipka zielona

W notatce nie ujawniono, kogo w Gdańsku okradziono,
ale słusznie przypuszczacie - tych co mieli na lokacie.
A kto na lokacie miał? Ten, który kredyty brał
na właściwe biznes plany i został akceptowany.
 
Miała mu na stare lata dochód przynosić lokata
i liczył na abolicję, gdy nie wyszły inwestycje.
Za pieniądzem idzie złodziej. Pojawia się jak dobrodziej,
który zaradzi kłopotom zamieniając papier w złoto.
 
Ci, którzy się uwłaszczyli, wielkie brawa głośno bili.
Złodzieja chcieli nagradzać, wiedząc - za nim stoi władza!
Władza czuła - idą zmiany. Pieniądz był transferowany
na udziały i fundusze. Warto sięgnąć po komusze.
 
Kołem toczy się fortuna. Upadała postkomuna.
Zamieniono w epistoły to, co uzbierały doły.
Stary przykład Robin Hooda nie do końca im sie udał,
bo zamiast rozdać ubogim, za pas, szybko wzięli nogi.
 
Od prawieków tak się dzieje. Kradną złodziejom złodzieje.
Żaden z nich nie śpi spokojny, obawiając się dintojry.
Każda ograbiona mafia, ojców chrzestnych w końcu trafia,
a ci, którzy w kinie siedzą, nie o wszystkim zawsze wiedzą.
 
O tym, co w powietrzu wisi, doskonale wiedzą cisi.
Obcy, nasi - poróżnieni, oczekują, co się zmieni.
Prawda poszła na manowce, ale płyną już tankowce.
Spod lipy, co bajki plotła, opad zmiecie większa miotła.
 
Leśne dziadki - dawne vip-y, wypiją herbatkę z lipy
i zaśpiewa im ambona, gdzie rosła lipka zielona...
Korę z brzozy się dołoży i pokrzepiony lud boży,
włoży pomiędzy legendy, majątki, co przeszły tędy.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 lipca 2017

Łowcy jeleni

Takie głupie kawały
nadal się uchowały,
jak przestawienie czasu.
Trochę z tym ambarasu.
Zmian jest więcej - fatalnych.
Jest magazyn lokalny,
a w nim są nasze wpisy.
Nie wyjdą przed kulisy
wąskiej grupy odbiorców.
Wielkie grono nadzorców
zarabia w internecie,
tworząc liczną sieć korców,
by do ludzi na świecie
nie przeciekło przypadkiem
jakieś słowo niechciane.
Zapomniane wartości
wciąż trafiaja na ścianę.
Przez przeszkodę bez przeszkód
przenikają hackerzy
i różnych hejtu grzeszków
żaden system nie zmierzy,
a ciebie przypilnuje - 
perfekcyjnie dokładnie.
Nie wiesz i nie poczujesz,
że ktoś wolność twą kradnie.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 lipca 2017

Straszny bój! Boże mój...

Z jednej strony ostra walka,
z drugiej strony umywalka rączek.
Ktoś pojęcia plącze,
bo z całego przedstawienia
są tylko ułaskawienia
i jak za poprzednich lat,
nic nie odczuł , ten co kradł!
Nic Platformie nie ubyło.
Nikogo się nie wsadziło
i nic się nie odebrało.
Krzywdy robić się nie chciało?
Za to dobra zmiana nasza
do dialogu ich zaprasza
i ogromny sukces głosi,
gdy za kłamstwo ktoś przeprosi.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1