5 kwietnia 2011
czarna á la Wenus
zmieszany patrzysz
jak intymnie odsłaniam
kawałek po kawałku siebie
i rozgryzasz jak owoc granatu
wybucham gorąca
i pachnę ponętnie
dopiero co parzoną kawą
(gorzko acz wykwintnie
z czytelną nutą czekolady)
mam w sobie moc;
kiedy zamykasz oczy
dopisuję iskry