5 czerwca 2013
limerydy w stanie krytycznym
pewien z Warszawy zmęczony krytyk 
chciał w miejsce własnych plugawych przytyk
przyszywać  łaty
zaczął na raty
odnosząc sukces jako polityk
 
         ~~~
 
raz jeden krytyk z Warszawy
żywiąc do menu małżonki  obawy
głośno wyraził
czym się naraził
na przemianę  żabki do rangi żaby
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade