15 listopada 2013
na pole on
jak wielu wielu jeszcze
grunt że się ugina pod koniem
po deszczu
w proch że się obraca
choćby bez wystrzału
po stu dniach
werblem na kiszkach
zapusty zagrają
a tu jeno
przeorać blizną żywoty
dłoń zmarzniętą chowając
w szczelinie kapoty