Wieśniak M, 16 grudnia 2011
jeszcze mury całe
a wróg już w mieście
mieszczki szczęśliwe
odetchną
nareszcie
Wieśniak M, 15 grudnia 2011
na skraju podwórka
gniją ziemniaki
ciągle w mundurkach
koks bez właściciela
buda do łańcucha
zwalony komin
tym zwaleniem bucha
cegły poczerniałe
pośród brązu tui
stodoła wypruta
do pustki się kuli
vis a vis obórki
ta ze zdjętą czapką
dekarska robota
widywana rzadko
jak opuszczona halka
podkreśla fundament
całość
jak testament
pisany naturze
ta już zagnieżdżona
tu i tam na murze
wyrasta brzozą
przez wybite szyby
za nią gnają już z
obstawą
tu pleśnie tam grzyby
po dawnych mieszkańcach
przepadły znaczenia
ziemia na powrót
słowo w ciało zamienia
Wieśniak M, 14 grudnia 2011
jeszcze tylko trochę na za późno
lukrowanie szarego chleba
zmiękczanie zmęczeń
do nocy do końca tygodnia
do wiosny do usranej śmierci
siędzę w środku odkładania
gubiąc uśmiechy
w przykrótkich marzeniach
Wieśniak M, 13 grudnia 2011
wypadła zza szczelnego muru tarcz
potoczyła pod nogi
zwykłego przechodnia
podniósł
biegł z nią dwieście metrów
przewrócił się
wstał
pobiegł dalej w kierunku
przyszłości
na
tą chwilę
zdobył się zupełnym
przypadkiem
nie wiedział jeszcze
że będzie najważniejsza
w jego cv
Wieśniak M, 12 grudnia 2011
tacy siebie ciekawi
pełni najszczerszych intencji
gotowi i chętni
z zarezerwowanym czasem
tylko na tę chwilę
ja
i twój wiersz
i dupa
-------------------
wesja dla airam:))
tacy siebie ciekawi
pełni najszczerszych intencji
gotowi i chętni
z zarezerwowanym czasem
na ten wieczór
ja
twój wiersz
i niebieskie migdały
-------------
czerwone jabłuszko
pieszczota zarumień
dozowana powoli
do zerwania
strach
przed napoczęciem
Wieśniak M, 11 grudnia 2011
wygrzebałem
dwa żołędzie
tyle śniegu wszędzie
że trudno rozpoznać
drzewo
może to na lewo?
obiecany spacer
siatka przygotowana
tato
może
ulepmy bałwana
Wieśniak M, 10 grudnia 2011
ranek zastał go
nad pięknym modrym dunajem
a w kajecie tylko jedno imię
własne
czekał na tango
okoliczności dawały nadzieję
Wieśniak M, 9 grudnia 2011
pod tesco wypłynęły karpie
tradycyjnie z przepychem
na wigilijny stół
śledź ma na tyle oleju
by nie płakać
przy obieraniu cebuli
czeka w odwodzie
Wieśniak M, 9 grudnia 2011
gdyby nie oczy
mógłby uchodzić
za kamienny posąg
od dłuższego czasu
obserwował powietrzną
ekwilibrystykę muchy
starającej się rozpaczliwie
zejść mu z pola widzenia
kiedy zrezygnowana
przysiadła na moment
na jego nosie
oblicze pojaśniało
od krzepiącej myśli
"a jednak siada"
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.