Paweł Szkołut, 13 listopada 2021
Tutaj jest tak bezpiecznie i ciepło
w domowym zaciszu
przy wieczornej herbacie
w poczuciu sytości
grzejąc się żarem kominka
po pracowitym dniu
ze spełnionymi ambicjami
lecz tam – kilkaset kilometrów stąd
nikt nie zasłużył na to
żeby cierpieć i umrzeć
w lesie na granicy między zasiekami
wrogich sobie państw
gdzie losem zwiedzionych i oszukanych ludzi
rozgrywa się niczym piłką
w meczu polityki i historii
i to uczucie zdumienia i gniewu
że nie możemy uczynić niemal nic
aby im pomóc i odwrócić
ten zatrważający dziejów bieg
– wymyślony w zwyrodniałych umysłach
tych, którzy i tak za to kiedyś spłoną
na ostatecznym sądzie
ci, co trafili w tę okrutną matnię
i my, obserwujący ich tułaczkę
– znaleźliśmy się w klinczu
bezradności i niemocy wobec
złowieszczych zapędów wschodnich dyktatorów
a koniecznością obrony naszych
biało-czerwonych granic
w tej hybrydowej wojnie
nikt nie rodzi się po to, aby doświadczać
nienawiści, wojny i wygnania
a potem tułać się niechciany po świecie
tutaj jest tak przyjemnie i bezpiecznie
przy zapalonych lampach i świecach
rodzinnych rozmowach
przed komputerem lub telewizorem
przy lekturze książki
w towarzystwie wiernego psa
i mruczącego kota
lecz tam w zimnie i głodzie
przy wieczornych ogniskach
z lękiem i niepewnością co przyniesie jutro
– nikt nie zasłużył na to
żeby cierpieć i umrzeć
w lesie na granicy między zasiekami
wrogich obecnie sobie państw
niech politycy
wymyślą na to jakieś remedium
niech zadziała boska opatrzność
abyśmy nie stoczyli się znowu
w pełną szczęku zbroi
marsową historii przepaść
i aby uratować tych
którzy nie zasłużyli
na ten los
XI 2021
Paweł Szkołut, 8 maja 2021
Peering into the interior of the tulip's cup
is engaging in an intimate act -
insects arrive and drink up the nectar
pollen from the stamens
are falling upon the petals' crown
and the ovary post
peering into the interior of the flower
is enacting an intimate scene -
like looking deep into your eyes
like a penetration of your soul
to get to its bottom
and there is
the spring
2008
Paweł Szkołut, 11 kwietnia 2021
Adamowi Zagajewskiemu
”Poetą jest ten, który odchodzi
i ten, który odejść nie może.”
T.Różewicz
Gdy odchodzi poeta z tego świata
ten który odejść nie może
to życie toczy się dalej –
rano wychodzimy na zakupy
w radiu nadawane są wiadomości i reklamy
a my surfujemy po Internecie
przeglądamy jak zwykle Facebooka i piszemy maile
powietrze zaś przecina
śpiew kosa, gila i drozda
a sokół unosi się wysoko na niebie
tylko nas nagle ogarnia głęboki smutek
a żona poety rozpacza
nad jego wystygniętym ciałem
gdy odchodzi poeta z tego świata
w pierwszym dniu wiosny
to świat pozostaje ten sam
– chociaż już inny
i rozlewa się po nim jak rzeka
liryka tego, który go opuścił
a jego imię zostaje zabrane
przez uskrzydlonego Pegaza
na szczyt Parnasu - siedziby Muz
i największych herosów boga sztuki Apollina
zaś jego słowa wciąż przebywają w nas
i świecą w ciemności ich płomyki
gdy odchodzi poeta z tego świata
w światowym dniu poezji
to życie biegnie dalej niemal normalnie
jedni rodzą się, inni śnią swoje wielkie sny
a jeszcze inni odnajdują swoją miłość po latach
życie zdaje się być wciąż cudem
i tajemnicą jest nasza obecność na tej planecie
krążącej gdzieś na obrzeżach Drogi Mlecznej
gdy odchodzi poeta z tego świata
w czasie powszechnej pandemii
to pozostaje po nim pustka, którą będą
starali się zapełnić inni poeci
tylko czy im się to uda?
„pisanie nadaje sens
trzeba trwać” – tak on mawiał
teraz pozostaje nam czytanie
i spijanie jego słów, wierszy, esejów
czerpanie z nich mądrości
przeżywanie piękna
i wypełnianie nauki, którą nam przekazał
o ważności i mocy każdego wypowiadanego
i napisanego verbum
gdy odchodzi poeta z tego świata
ten który odejść nie może
kiedy zabrała go stąd lodowa pani
a jego ziemska misja dobiegła już końca
i poeta przybył już do swojej Itaki
kiedy jego spopielone prochy spoczywają
w urnie czekając na pochówek
to pozostaje on w tym świecie na zawsze
non omnis moriar
– dlatego żyje teraz wśród swych wersów
i będzie przebywał wiecznie
w świątyni swojej poezji
i w ogrodach naszej pamięci
III/IV 2021
Paweł Szkołut, 26 marca 2021
Poetry is a search for brilliance.
Poetry is the royal road
which will lead us the farthest.
A. Zagajewski
Although poetry
this secular religion
whose priests are poets
– will not save the world
she is its very essential added value
born of the four elements
and the invisible divine one
a poem can both heal
and extend your life now
and post mortem
although poetry will not save the world
she permeates it right through
- and she is the soul of its body
the almost infinity of poetry and its words
in all the languages of mankind
(just like music with its sounds and notes)
- are in harmony
with the boundless but finite Universe
although poetry will not save the world
there will reborn, set free and redeem
and will give it a new breath and life
Logos -
the Word of God
2015
Paweł Szkołut, 5 marca 2021
Silence
like the white infinite ocean
from the very first moment of creation
out of the primordial chaos.
The first tune of existence
and the only melody of tranquility
permeating all atoms,
the innermost depth pressed into the flower buds.
Silence
the endless background for music
and spoken words,
the primeval mother of all sounds, tones
and noises of this world,
- for the sounds of the swaying seas,
for cat's meditations and murmurs.
The omnipresent as extragalactic
cosmic background radiation.
Silence
the sister of eternity,
the principle for the harmony of the Universe.
The muteness of death,
calmness of Heaven,
first and last.
The pure form.
The fullness of the Word.
In which God dwells.
Silence
- have it in yourself
1984/2018
Paweł Szkołut, 14 lutego 2021
For K. & Ł.
On the pictures from the café in Kazimierz
we are sitting at the open front window,
the mirrored glasses reflect our shapes,
the flame of a candle and a yellow tulip,
chocolate is flowing down the white cup
we are talking about the origins of the Universe
and the atom’s construction,
about the mystical journeys to the East
and Tarkowski's films,
we dispute over the divine nature of Messiah
and gnostic ideas of salvation
experiencing everything anew
and constantly looking for our own way -
we open ourselves to the Logos’ action
the time is elapsing,
the faded portraits of old inhabitants
look at us from the walls,
the candle is dimming
and it becomes colder,
on the following pictures
we are sitting in the café’s back room
our hearts touch the opposite feelings,
we’d like so much from life - but we want also
to be free from our desires
in our heads there are still sounds
from the jazz concert at the club Alchemia,
outside it has silenced the noise from the Jewish square
- and thousands miles away
Jerusalem is plunged into a dream
the Logos is wandering among us,
somewhere in the distance we try to see
the royal outlines of his face
immortalized on the pictures
from café Mleczarnia
we are sailing through the spring night
to the promised land
or not
IV 2008
* Mleczarnia – (Eng.) dairy
Paweł Szkołut, 18 grudnia 2020
wydmy Wielkiego Ergu
po horyzont
niczym
fale
żółtego oceanu
ziarnka piasku
mieszczące się
w liniach papilarnych dłoni
słońce i lazur nieba
– niemal doskonała cisza
smagana wiatrem
karawany wielbłądów w oddali
i monotonne odgłosy
muzyki Tuaregów
wszędzie –
poczucie samotności
wobec
tajemnicy
Wszechświata
II 1998
Paweł Szkołut, 25 września 2020
„Jakiż jest związek pomiędzy wężem a tęczą?
zapytał pewnego dnia Rabi Behar swojego mistrza Efraima Szolema. –
Jak najbardziej subtelny, odpowiedział mu – zarys koła.”
Rankiem na ulicy przed bramą posesji
leżał zaskroniec – przejechany przez samochód
minionej nocy.
Czy to zdarzenie niesie ze sobą jakąś wróżbą?
Czy martwy, poskręcany wąż
może mieć jakieś symboliczne znaczenie?
Czy wyrażałoby to nadchodzące problemy i trudności
oraz ich pokonanie?
Po kilku godzinach ciekawskie sroki
dziobały już na dobre truchło nieszczęsnego węża.
Popołudniu spadł deszcz, a potem zza chmur
wyjrzało słońce.
Wkrótce oba horyzonty ziemi spięła tęcza
- doskonały zarys koła, podobnie jak pradawny
wąż Uroboros - symbol wiecznej przemiany,
śmierci i odrodzenia.
Jak odczytywaliby te wydarzenia i znaki starożytni ludzie,
mędrcy, wróżbici i szamani?
Nasze życie toczy się pomiędzy wężem a tęczą
– tym mitycznym wężem z rajskiego ogrodu
a tęczą przymierza i obietnicy, która ukazała się
Noemu i jego rodzinie - ocalałym po potopie.
Po kilka dniach przed bramą domu leżał
kolejny zaskroniec, który zginął pod kołami samochodu.
W następnych dniach otrzymałem dwa mandaty drogowe
– jeden za przekroczenie prędkości, a drugi za
niewłaściwe parkowanie.
Zrozumiałem wówczas, że powinienem w swoim życiu
bardziej rozwinąć sztukę uważności,
tak aby z jego poskręcanych ścieżek i dróg
nabierało ono coraz bardziej
zarysu koła.
Dlatego teraz nie pozostaje mi nic innego
jak oczekiwać i wyglądać pojawienia się
znowu na niebie
znaku tęczy
lipiec 2020
Paweł Szkołut, 27 marca 2020
„Rozprosz się, o, nocy!
Zajdźcie, gwiazdy! Zajdźcie
gwiazdy! O świcie zwycieżę!
Zwyciężę! Zwyciężę!
Aria “Nessun dorma“ z opery
„Turandot” G.Pucciniego
Przyszła nagle ze wschodu,
skąd w naszych dziejach
zawsze przybywało
większość epidemii i zarazy
ta cicha wojna
z niewidzialnym przeciwnikiem
z koroną i trucizną w nazwie
o wielkości od 90 do 140nm,
– mnożącym się w błyskawicznym
tempie w tryliony
wojna, jakże inna od wcześniejszych
z odgłosami i szczękiem broni
toczonymi z natchnienia boga Marsa
– opada powoli jak przezroczysty całun
na naszą ziemię
i jest wśród nas
z armią niewidzialnych żołnierzy
rozprzestrzeniających się teraz
po świecie – który jak nigdy dotąd
zatrzymał się w swoim biegu
i już nigdy nie będzie taki sam
a naprzeciw im stoi front ludzi
w białych i zielonych kitlach
w maskach, kombinezonach
osłonach z pleksi i goglach,
leczący ofiary tej wojny
i strzegący ich w sterylnych
szpitalnych pomieszczeniach
– sami narażający się na zakażenie,
podający im leki i respiratory
albo telefony komórkowe,
by mogli się pożegnać ze swoimi
najbliższymi – w samotności i ciszy,
a na koniec zamykający im ich powieki
ta cicha wojna trwa dalej
i zbiera swoje żniwo
w cieniu boga śmierci Tanatosa
– na tle rodzącej się wiosny,
którą jak co roku przynosi Persafona i Flora
a my na tyłach jej frontu
skazani na kwarantannę
i bycie domatorami jak nigdy przedtem
– przeżywamy życiowy reset
odkrywamy na nowo
zwyczajność i ważność rodzinnych relacji,
kiedy niemal wszystko dzieje się teraz
online – szkolna nauka i praca
a naszą bronią jest higiena,
autoizolacja i przeczekanie
wiosenne słońce świeci w tych dniach
przez dużo czystsze powietrze
a księżyc i gwiazdy w nocy,
gdy niektórzy pytają: czy nie jest to
znak czasów końca tego świata
przed powtórnym przyjściem Pana?
nie wiemy jak długo ta wojna
będzie jeszcze się toczyć
i jakie spustoszenia poczyni
na zdrowiu, życiu, finansach i fortunie,
ale wiemy jedno – że zwyciężymy
i taką mamy nadzieję
kiedy ta cicha wojna się skończy
wtedy oszacujemy nasze straty i zyski,
a chociaż dzisiaj towarzyszy nam lęk
i przyszłość jest niepewna
to Wiktoria - bogini zwycięstwa
jest po naszej stronie
nawet jeśli niewidzialny przeciwnik
do nas kiedyś powróci
– ten sam lub inny mu podobny,
to my będziemy mocniejsi,
odważniejsi i lepiej przygotowani,
aby odeprzeć jego ataki
i pokonać go jeszcze lepszą
i skuteczniejszą bronią – jego własną
lub przez nas wymyśloną
tylko nie wiemy na jak długo,
gdyż pokój i bezpieczeństwo
na tym świecie nie są nam dane
na zawsze
a teraz cicha wojna wciąż narasta
i towarzyszą jej odosobnienie i samotność,
smutek i niepewność,
panika, rozpacz i żałoba,
ale też dystans do życiowej gonitwy,
wyciszenie i wszechobecny spokój
lecz czy ta wojna zmieni nas na tyle
by na jej tle, wraz z wiosną
mogły rozkwitnąć w nas wiara,
nadzieja i miłość?
III 2020
Paweł Szkołut, 17 grudnia 2019
Cisza
jak biały nieskończony ocean
od pierwszej chwili stworzenia
z pierwotnego chaosu.
Pierwsza nuta istnienia
i jedyna melodia milczenia
przenikająca wszystkie atomy,
głębia najgłębsza wciśnięta w pąki kwiatów.
Cisza
nieskończone tło dla muzyki
i wymawianych słów,
pramatka dla wszystkich dźwięków,
brzmień i odgłosów tego świata,
– dla szumu fal rozkołysanych mórz,
dla kocich medytacji i pomruków.
Wszechobecna jak pozagalaktyczne
promieniowanie kosmicznego tła.
Cisza
siostra wieczności,
zasada dla harmonii Wszechświata.
Bezgłos śmierci,
milczenie Nieba,
pierwsza i ostatnia.
Czysta forma.
Pełnia Słowa,
w której mieszka Bóg.
Cisza
– miej ją w sobie
1983/2018
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.