16 maja 2011
Sznurowadła
Zawiązuje sznurowadła wczorajszego dnia
Nagle Ty w drzwiach, w dłoni nóż
I tak patrze na Ciebie z litości
W oczach Twoich pustka bezkresnego brudu
Wbijasz swoje ostrze beznadziei w moją chudą pierś
Popatrzyłam jeszcze przez chwilę
jak wydłubujesz z zaropiałej rany resztkę swoich kłamstw
A mi już brak łez, brak czasu na smutki dnia wczorajszego
Podnoszę się i znów wiąże sznurowadła