Poezja

sisey


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

23 listopada 2011

z listów

Drogi M.

Zdałem syna na studia, będzie chyba lekarzem.
Od poezji go gonię, niech nie myśli.
Jeszcze kredyt się weźmie - sam rozumiesz,
mus się ludziom pokazać, tu nikt nie wie
czym są stopy inne, niż pełne odcisków.

Na mój gust to on mógłby marsze grać
na Saharze.  Szczeniak zdolny i już ostro gryzie.
Ty pamiętasz, miał trzy latka
jak podpalił kanapę "literata pewnego".

Piarowiec urodzony, bo nie prorok przecież.
Skąd on wiedział, że poezja jest tak łatwopalna?

                                         Pozdrawiam  W.


Bezcenny  W.

Gratuluję potomka. Może wkrótce odkupi kanapę?
Z epoki naszych małych wódek zachowałem jedynie
jest. Śmieszno, szarpnąłem się na krzesło
stolik i chromowaną cygarniczkę, a wychodzimy z mody
niczym palenie i oglądanie się wyłącznie za kobietami.
Potrafię zamknąć oczy, przeciągnąć palcem po grzbietach
i trochę się wściekam, że Ginsberga wydali
tak drobnym drukiem. No sam powiedz, czy skończymy
na czytaniu wyłącznie tytułów?

                                        Twój marudny M.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1