Dziennik

Jan Łukaszewski


dodane wcześniej pozostałe dzienniki dodane później

20 stycznia 2014

20 stycznia 2014, poniedziałek ( Pisane nocą )

Już od dawna wiem że jestem nie bez powodu w takim miejscu w jakim się znajduję, zarówno w życiu jak i w świecie.
  Ale dopiero teraz to odczułem, mieszkanie, które wynajmuję dopiero od pół roku, nazywam domem. Mimo iż dobrze wiem że mój dom rodzinny jest 1750 km na wschód, w Polsce. Oglądam francuską telewizję, poznaję dużo słów, rozumiem prawie wszystko. Czasami się boję że zacznę zapominać pewne słowa po Polsku, mam nadzieję że to się nie zdarzy. Załatwiam większość swoich spraw. Umiem się porozumieć  w tym, jeszcze kilka miesięcy temu, obcym dla mnie, języku miejscowych, który do najłatwiejszych nie należy.
 Teraz dopiero czuję że mój przyjazd tutaj był mi przeznaczony.
Tak mi było pisane, chociaż sam nie wiem czy sam tego sobie nie zapisałem, kiedyś, dawno temu w podświadomości ? 
 Zauważyłem że wraz z tym że ludzi tutaj stać na więcej rzeczy materialnych stać ich także na więcej uprzejmości, uśmiechu i uczynności, niż ludzi w Polsce. Stać ich na to by być szczęśliwymi, i chciałbym by mnie też było na to stać, bym miał tyle odwagi.
Sam po sobie zauważyłem że nie mam na co narzekać, więcej się uśmiecham, czuję się bardziej zadowolony z siebie, z mojego życia, z pieniędzy, choć jestem z dala od ojczyzny.
 Zdałem sobie sprawę że na pewno znajdę tu swoje miejsce na ziemi tylko dla mnie, mały kawałek nieba. Wiem że już na stałe nie wrócę do Polski, z jednej strony dla mnie to szczęście a z drugiej strony tęsknota za rodziną.
 Ale gdy stworzę własną rodzinę i dom, nie będzie mi się chciało wracać...






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1