20 sierpnia 2013
19 sierpnia 2013, poniedziałek ( nowe )
to się dzieje. nagle znikąd wiatr i nie wracam.
bo jak cofnąć się na wietrze.
nie wierzę w duchy i przesądy. ale jak nazwać to: obcięłam włosy.
nie, nie kupiłam czekoladek i nie, nie wybieram się na nocny.
koniec świata dotyczy wszystkich, po mnie nikt nie zagrabi.
w ogrodzie zarosły groby
kwitną na żółto
i mięta, jakby spleciona za ręce
z płaczącą wiśnią