26 grudnia 2013
grawitacja
jakby bała się drzew zagubić wśród ciężkich
głów dopadających ramion gdzieniegdzie świt
las wybiera miejsce. stary wilk przyszedł
powitać. ukłon. dyg. strach. odchodzi więc
nie chcąc jej spłoszyć.
dąb rozgrzebuje liście odnajdując kapelusz
będzie śpiew skrzypiec drobnych gałązek.
wiatr im nie szczędzi.
na koniec dorasta. byłaś tam już? kręci głową
jak ptak co się rozgląda za ptakiem. nie ma
gniazd młodych. młode gniazda zrywa na żer.