24 stycznia 2014
są takie dni których nie ma
w poniedziałek spadł śnieg, przysypał
ogród, mój Boże - myślę, ile ty masz
lat żeby ulec pogodzie
we wtorek umarł dziad, nosił kalosze
już nie pamietam dostał je czy skradł
sprzed domu kiedy schły z deszczem
w środę ktoś znalazł psa, podarował
mu dom, bo tylko żal, na żal się zdobył,
i taki zawód i płacz jak u dziecka
w ogłoszeniu po prostu dał: psiak się
nie odnalazł
w czwartek było mi tak, jakby nikomu
już wolałabym przepaść jak dziad
który wcale nie umarł tylko przemókł
albo ten psiak - szukają dla niego domu
mogłabym być źdźbłem wśród innych traw
a tu piątek. nie przewidziałam piątku.