14 grudnia 2012
W podróży do
wpiszę w siebie fragmenty przestrzeni
życiorysy mijanych stacyjek na południe
zapamiętam twoje usta pulsujące kobiecością
nadmiar ciepła przyprawia o rozwiązłość
wstyd usypia w cieniu ubrań bez wieszaków
głodne stopy spijają biel a my wchodząc w intymne relacje
z miękkością włosa krzykiem zapychamy usta
zapachy nawlekane ostro na podniebienie
za każdym razem dodrapują historię
a mor pulchram non implet finis