20 lipca 2013
Równanie kąta odbicia
dzień był dziś cieplejszy niż wczorajszy niedotyk. zmierzch
przylega do poszarzałych ścian kalekim cieniem. całonoc.
to co wydarza się pomiędzy - rozgrywa się poza wzrokiem,
soczewki skupiają wiązki światła rozszczepiając plan ogólny.
rzeczywistość kształtuje przestrzeń pomiędzy mną a pustką,
wszystko oddalone o jedno spojrzenie wbite we mgłę. zaświt.
budzi światło - złamane o filiżankę jaśminowej herbaty. projektuję
nasze przebudzenia, tylko w myślach mogę tysiąc razy na noc
prześwietlać cię dłonią, przenikać ostrożnie pod skórę.
pozostają miejsca do których przynależę - kąt padania,
ale nie ma to już znaczenia.