26 maja 2011
Nie dostarczyli
zawiodła logistyka życia. brakuje marzeń 
dostępnych na wynos. podrzucą czasem
temat podgrzany, spleciony myślami .
kiełkuje zielenią na kuchennym stole.
przez lata czyszczę plamy na księżycu, 
tworząc kratery światłocieni. spierzchnięte 
usta gaszę absyntem i twoim spojrzeniem.
pędząc wyznaczam spełnienie za pomocą skali.
należy mi się mandat za wielokrotne 
przekroczenie prędkości do ciebie.
Z cyklu: Każdy wiersz ma twoje imię
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade