9 października 2011
W międzyczasie
14:39
rozkładam chwile na przypadki
zapisuję każdy oddech
z utkwionym 
wzrokiem za monitor
zapamiętuję obrazy czasu 
nieposkładane gubią się w 
kontekstach 
tańczą w rytm niebieskookiego spojrzenia
20:01
tak 
blisko do ciebie że aż za daleko
to nie ja mam trzy ulice dalej
zaprzeczam 
sobie
na zasadzie komplementarności
odpływam z myślami wczorajszej 
herbaty
23:03
obserwuję księżyc 
zbliżenia i oddalenia
samotność przesypuję ziarenkami 
piasku
zbierają wilgoć dnia 
obojętną ciszą układam pasjans 
cudów
01:55
piszę nocą jest spętana mną 
leży obok a ja 
bezwypadkowo
odcieniami szarości stroję każdy wers
04:23
patrzę nie 
widząc nic prócz emocjonalnych upadków
szept niczym krzyk kłuje każdym 
tyknięciem
najlepiej zamykać pocałunkiem
milczenie jest cudem tylko gdzie 
te usta
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade