7 stycznia 2012
Nowy Mistrz
Nowego Mistrza mam -
Mistrzem on jest zabijania.
Uważnie słucham go
gdy tajemnice swe odsłania.
Już wiem jak zdławić mam
najmniejszą iskrę w sercu,
by na luziku żyć
nie matwiąc się, nie dręcząc.
Pochwalił mnie już nie raz,
że dobrą jestem uczennicą.
Nawet pogłaskał mą twarz
z czułości przy tym szydząc.
Jdę za nim krok w krok
na oślep, po omacku.
Dokoła tylko mrok
ni śladu życia blasku.
Kres znajdzie podróż ta
za noc, za dzień, momencik
bo ciągle adres mam
kumpla, co światłem kręci.
Ten kumpel - to jest gość!
Poznać go chciałby każdy.
Ja wiem - nie wygna mnie,
gdy szukać będę Prawdy.
Dziś jednak błąkam się
z mym Mistrzem po manowcach
bo z niego baran jest
a ze mnie głupia owca.
(dawno)