7 grudnia 2011
walc życia.
myślami blądze po odległej jawie
nie wiem co mam robic.
wstałam ze zmarzniętego muru
próbuje dostrzec choć jedną nadzieje.
jej nie ma.
odeszła
samotność pobudziła mnie bezlitosnie.
we śnie szlocham, krzyczę , zwijam sie z bólu
zżera mnie od środka.