27 sierpnia 2012
Mówili że to tylko zima
szpilki miały czubki wypchane watą
miś siedział grzecznie na półce tylko w dzień
gdy zima chowając się za paprociami
namalowanymi na szybach wślizgnęła się do domu.
okazało się że stłuczone kolana leczą się same.
włożyłam "daj pocałuję" do jednej kieszeni ze św. Mikołajem
przynosiłam tylko szklanke z wodą
sprawdzałam schowek pod językiem.
ona patrzyła się na nas
jakbyśmy byli Rzymem co go można spalić.
zaczęłam grać w niewiarę.
rozglądać się za ciepłem.
nie musiało być żywe, mogło być w proszku lub w płynie.
potem, mówili mi że byłam odważna.
ale po prostu uciekałam przez okna i drzwi
spojrzeniem, zbierałam przychylne słowa gdzie popadnie,
aż chemia rozplątała neurony roztopiła złe ścieżki.
Wyjrzałam na lato.