11 lipca 2011
Autostrada
Myślisz głupku, że ja jestem autobusem?
Gdzie się wpychasz ponad normę w czasie szczytu?
Nie myśl sobie, będzie jak chcę, nic nie muszę.
Już niejeden ci autobus dupę wytłukł.
I uważaj, bo zajedziesz za daleko.
Czuwaj nad tym, by wysiadki nie przeoczyć.
Zapomniałam przez twój zapał, ech, człowieku,
no wiesz o czym - przestań pieprzyć, bądź uroczy.
Jak się wdarłeś, to niech frajdą będzie finał.
Nie dla ciebie, tylko wspólny, albo biada!
Nie poradzisz, to nachalnie nie zaczynaj.
Może ci się tylko przyśnić autostrada.
Gdzie ten cymbał?